Psalm (Ps 71 (70), 1-2. 3-4a. 5-6b. 15ab i 17 (R.: por. 15))
Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie
W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie
Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie
Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem.Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie
Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość *
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie
Psalm 71 stanowi pełne zaufania zawołanie bezbronnego człowieka do Boga. Można w nim odczytać zależność dziecko-ojciec. Dla małego dziecka jego ojciec jest kimś najpotężniejszym, kimś, kto wszystko może i potrafi. Dziecko w pełni ufa ojcu, w pełni mu się oddaje. W sytuacji zagrożenia niemal instynktownie zwraca się do ojca.
„Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym, aby mnie ocalić, bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca”. Możemy odczytywać te słowa jako prośbę o ochronę przed naszymi wrogami, ludźmi nieprzychylnymi nam. Podobnie jak Jezus z dzisiejszej Ewangelii, często bywamy nie rozumiani i atakowani przez innych, również naszych najbliższych. Zarówno obraz w Ewangelii jak i dość mocne słowa użyte przez Psalmistę („twierdza”, „zamek warowny”, „niegodziwiec”) wskazują, że mowa jest o sytuacji trudnej, być może związanej z zagrożeniem życia. W każdej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, możemy się do niego zwracać o pomoc.
Owym „niegodziwcem” może być także nasz grzech. Ochroną przed grzechem jest tylko Bóg. Nasze pełne ufności zwrócenie się do Boga, Jego stałości i niezmienności („skała”, „twierdza”, „opoka”, „zamek warowny”) jest gwarantem, że nie zbłądzimy a gdy się to zdarzy, możemy wrócić na dobrą ścieżkę. Zawsze ilekroć w nasze życie zaczyna wkradać się grzech, wątpliwości, gdy zaczyna się zacierać granica między tym, co jest dobre a co złe, musimy zwracać się do naszej „opoki” i „twierdzy”.
Nasz Bóg nie jest Bogiem odległym, nie interesującym się swoim stworzeniem, ale Bogiem bliskim, troskliwym. On zaplanował życie każdego z nas na długo przed naszym poczęciem i stale się nami opiekuje. Niestety czasem zdarzają się momenty odejścia od Boga, nie pokładamy w nim ufności przez cały czas jak psalmista („Ty byłeś moja podporą od dnia narodzin”). W godzinach próby może trudno nam sobie to uzmysłowić, ale On jest z nami zawsze. I winniśmy za psalmistą wołać: „moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość i przez cały dzień Twoją pomoc”. Zarówno w stosunku do ziemskich rodziców jak i Boskiego Ojca często brakuje wdzięczności i dziękczynienia za otrzymane dary i cuda, których przecież tyle doświadczamy w naszym życiu. Wystarczy otworzyć się na Bożą rzeczywistość i trwać ciągle w uwielbieniu („…i do tej chwili głoszę Twoje cuda”). Do tego jesteśmy powołani.
Michał